6 czerwca doszedł kolejny krzyżyk na moim koncie. Gdy tak
usiadłam i rozpoczęłam wpisywać w notatniku pomiary doszłam do wniosku, że nie
mam ochoty już tak żyć. Trzydziestka na karku, a ja wciąż zachowuję się jak
głupia nastolatka. Wertując kartki kalendarza zauważyłam, że ja od lat
zamknięta jestem w błędnym kole składającym się z DIETY, TRENINGÓW oraz DOŁÓW,
ŻE NIE WYGLĄDAM JAK MODELKA FITNESS. Od wielu lat wymagam od siebie zbyt dużo i
zbyt szybko. I na co to komu? Gdzie się podziały szczęśliwe czasy, gdy
zjedzenie naleśnika prosto z patelni nie wiązało się z całą garścią wyrzutów
sumienia? Gdzie się podziały czasy, gdy czerpałam radość z aktywności fizycznej
nie licząc spalonych kalorii czy wyrobionych mięśni?
Mówię sobie DOŚĆ. Pora zacząć bardziej szanować siebie.
Jestem przerażona tym co się dzieje w wirtualnej społeczności „fitness”:
szaleńcze redukcje, zapijanie głodu Coca- Colą Light i ćwiczenia po kilka razy dziennie. Czytam i już sama nie
wiem czy to komentować czy po prostu wyłączyć komputer.
Nie oznacza to, że rzucam się na pizze i chipsy olewając
„dietę”. Cały czas jestem fanką zdrowego jedzenia, świadomych wyborów
spożywczych czy też aktywnego trybu życia. Ale trzeba też znaleźć czas na
zjedzenie lodów w upalną niedzielę, odwiedzenie babci i wspólne lepienie
pierogów czy siedzenie w kinie i chrupanie popcornu ku niezadowoleniu innych
widzów.
Dlatego najbliższy rok postaram się poświęcić na
odnalezienie zagubionej radości z jedzenia i uprawiania sportu. Postaram
znaleźć swoje hobby- to co kiedyś sprawiało mi radość, a teraz wydaje się
ciężką pracą. Czuję się zmęczona tą ciągłą gonitwą za byciem "fit".
Na urodziny moja przyjaciółka dała mi ciasto. Wszystko co
kocham, czyli kasza jaglana i dużo, dużo jabłek!
a tu z kremem czekoladowym z awokado i bananami;)
bardzo mądre słowa! bo łatwo dzisiaj zagubić się w tym świecie "fit"...
OdpowiedzUsuńjak zdobędziesz przepis na ciacho, to się podziel, bo wygląda obłędnie! :-)
i spóźnione najlepsze życzenia! odnalezienia beztroskiej radości życia i spełnienia marzeń :)
Wygląda pysznie i do tego zdrowo ! Również chętnie poznam przepis :D Zapraszam na http://bbqbooks.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńczekałam na ten wpis =]
OdpowiedzUsuńŻyjesz:) Czytasz:)
Usuńżyję i czytam =]
UsuńWidzę, że nie tylko mi towarzyszą podobne przemyślenia...
OdpowiedzUsuńI wiesz co? Wydaje mi się, że po odnalezieniu teh radości i równowagi będzie o wiele lepiej - tak wizualnie jak i duchowo :)