O Beachbody dowiedziałam się od mojej Emilki, gdy z entuzjazmem
opowiadałam jej o nowej polskiej trenerce Ewie Chodakowskiej (było to już jakiś
czas temu). Oczywiście wtedy byłam jeszcze początkująca w domowych treningach i
Ewa wydawała mi się szczytem osiągnięć domowego fitnessu. Jakże się myliłam!
Dzięki Beachbody poznałam Shaun T. Tak zaczęły się nasze pogawędki przy
komputerze, gdy on krzyczał, że dam radę, a ja leżałam cała w pocie mówiąc mu,
że nie dam rady. O mojej znajomości z tym panem pisałam już na blogu więc nie
będę się powtarzać.
Opowiem więc o Beachbody- co to jest i czego można od nich
oczekiwać.
Beachbody jest amerykańską firmą zajmująca się produkcją i
sprzedażą filmów DVD z domowymi treningami. W ostatnim czasie wzbogacili także
swój profil o suplementację i odżywianie. Promują zdrowy tryb życia i
umięśnione, wysportowane sylwetki. Ich filmy można kupić on- line. Ceny są
różne, w zależności od rodzajów treningu: od 12$ do 112$.
Na Polski rynek cena może być zbyt wygórowana, ale jakość ćwiczeń
jest naprawdę znakomita. Nie dość, że instruktorzy naprawdę potrafią zachęcić
do ćwiczeń to jeszcze wszystko oprawione jest w dobrą muzykę i coraz lepsze
zdjęcia ( początkowe filmy powstały już w latach 90-tych). Do najbardziej
popularnych programów Beachbody należą:
P90X (dostępna jest już
3 wersja programu)- trening bardziej siłowy. O jego efektach można poczytać na
blogu Eweli (czytaj TU). Jej zdjęcie transformacji obiegło sporą część Internetu dzięki
czemu program ten stał się bardziej popularny i w polskich zakątkach
INSANITY z niezwykle szalony Shaun T. Dużo fajnej energii.
Trening interwałowy- mocno nastawiony na spalanie tkanki tłuszczowej.
Późniejsze wersje Insanity to Asylum, które jest już znacznie bardziej
intensywne.
FOCUS T25 program, który jest dobry na początek. Każdy
filmik trwa 25 min + 3 min rozciągania. Taką ilość czasu to każdy znajdzie na
trening.
ChaLEAN Extreme
21 Day Fix
10- Minute
Trainer
TurboFire
Body Beast
Brazil Butt
Lift
LES MILLS
COMBAT
LES MILLS
PUMP
Tai Cheng
Slim in 6
Turbo Jam
Hip Hop Abs
Rockin’
Body
Power 90
Jak widać jest tego sporo. Ja
zrobiłam cały program Insanity i bardzo miło go wspominam (szczególnie pierwszy
miesiąc). Rozpoczęłam także T25, ale było to dla mnie za lekkie. Jak już poświęcam
czas na ćwiczenia to wolałabym już nieco bardziej się spocić. Nie starczyło mi
cierpliwości na skończenie tego. Ostatnim programem, z którym miałam kontakt to
P90x. Tam jednak porwałam się z motyka na księżyc. Byłam nieprzygotowana i gdy
spadłam razem z drążkiem na twardą podłogę zaniechałam dalszej pracy.
Tak naprawdę to chętnie
wypróbowałabym każdy program po kolei. Jednak w związku z moją pracą zawodową
jest to już zbyt duże obciążenie dla mojego organizmu. Czasem spoglądam na moje
płytki DVD z utęsknieniem, ale obiecałam sobie, że nieco zwolnię. Może na
emeryturze;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz