czwartek, 20 lutego 2014

Dobry plan to podstawa



Uwielbiam wstawać rano i ćwiczyć. Godzina 5, 6- nie ma to dla mnie znaczenia. Ta część dnia od lat jest ( a raczej była) zarezerwowana tylko i wyłącznie dla mnie. W ostatnich miesiącach moje życie uległo jednak zmianom i pojawiły się pewne „przeszkody” (miłe przeszkody), które uniemożliwiają mi odbywanie moich dotychczasowych treningów. A dokładnie chodzi mi o:

Chroniczne zmęczenie mięśni  spowodowane brakiem regeneracji
 Jako instruktorka fitness mam zajęcia codziennie w klubach. Czasem jest to godzina, czasem dwie. Grupy są różne: od początkujących do średniozaawansowanych. Nie ma to większego znaczenia, gdyż ja muszę dawać z siebie 100, a nawet 200%. Dlatego coraz częściej trafiają mi się takie poranki jak dziś, gdy bolą mnie wszystkie mięśnie. Weekend przeznaczam na regenerację więc ciężko wszystko przełożyć na dni wolne.

Inspiracja dla innych
 Skoro mój mężczyzna mówi, że chce ze mną ćwiczyć to jak mogę odmówić? Zmieniam więc nieco swój grafik i staram się wygospodarować chociaż pół godziny, abyśmy razem poćwiczyli. Wiem bowiem, że sam nie znajdzie w sobie tyle motywacji. Jeszcze nie jest endorfinowo uzależniony. Ponadto jako nowicjusz w fitnessie nie ma żadnej techniki i często muszę zwracać mu uwagę na niektóre aspekty ćwiczenia. A co ćwiczymy? Trzy razy w tygodniu (poniedziałek, środa, piątek) poświęcamy z rana pół godziny na Focus T25 z Shaun T.

Brak czasu
Od 8 siedzę w biurze, a wieczorami pracuję na siłowni. Nie ma siły, abym wieczorami zrobiła jeszcze jakiś dodatkowy trening. Jedyne o czym marzę po tak intensywnym dniu to chwila odpoczynku z dobrym serialem bądź wciągającą książką.

Kudłaty przyjaciel
I nie mowa tu już o facecie, ale o moim czworonożnym współlokatorze. Nie mam sumienia iść biegać, gdy on czeka na spacer. Nie mam też sumienia skracać mu spaceru, bo muszę trening zrobić. Jedyny sposób to zabierać go sobą na treningi outdoorowe. Ale co z treningami siłowymi?

O dziwo, najlepiej się czułam, gdy miałam przerwę w fitness clubach i mogłam sama spokojnie ćwiczyć. Wiele osób myśli, że skoro jestem instruktorką to nie muszę już ćwiczyć. Niestety, ale wieczorne zajęcia to moja praca, gdzie całą uwagę skupiam nie na sobie, ale na klientkach. Gdzie więc znaleźć odpowiedź na takie problemy?

Tobek mówi: chodź na spacer, będzie dobrze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz