poniedziałek, 28 października 2013

Co jeść przed i po wysiłku?

Ostatnio jedna z klientem podeszła do mnie po zajęciach i spytała: "Co powinno się jeść po wysiłku? Ja już sama nie wiem. Jest tyle teorii, że się w tym pogubiłam". Faktycznie jest to temat rzeka i sama spotkałam się ze skrajnie różnymi teoriami.

Pierwsza opiera się na jedzeniu białka.
Tłumaczone jest to tym, iż podczas wysiłku fizycznego włókna mięśniowe są uszkadzana. Do ich regeneracji potrzebne jest białko. Dobrym źródłem są jaja, mięso oraz warzywa strączkowe. Taki posiłek powinien być bogaty w witaminy i nie zasobny w tłuszcze.

Druga teoria mówi o tym, że należy uzupełnić w węglowodany proste. Swoją drogą z taką teorią spotkałam się u pani dietetyk. Do węglowodanów prostych zaliczają się głównie owoce, soki owocowe, miód.

Trzecia teoria jest połączeniem dwóch powyższych.
Chodzi o to, aby uzupełnić zarówno białko jak i węglowodany w postaci warzyw. 
Najlepszą kompozycja jest:
- pieczona ryba wraz ze świeżymi warzywami
- pieczone/ gotowane chude mięso (kurczak, indyk) także z warzywami
- omlet z.... warzywami.

To jest teoria. A teraz praktyka.
Nie da się powiedzieć ogólnie co masz zjeść. Wszystko bowiem zależy od rodzaju wysiłku, pory ćwiczeń i od tego co chcemy osiągnąć. Stąd też po dużym wysiłku aerobowym zalecałabym węglowodany proste, jak banan, pomarańcza czy inny owoc. Chodzi o to, aby nasze ciało zajęło się spalaniem prostych węglowodanów, a nie paleniem mięśni. Biorąc udział w zawodach biegowych po przebiegnięciu mety zawsze, ale to zawsze, dostawaliśmy posiłek regeneracyjny, na który najczęściej składał się makaron z mięsem. A czasem nawet i PIWO (jako węglowodany proste). Taki posiłek powinno się mieć do 30 min po treningu. Dlatego jeśli mieliśmy mocno wydolnościowy wysiłek to od razu po mała przekąska w postaci banana. A później, jak już się ogarniemy ze wszystkimi zapachami, to robimy pyszny posiłek z chudego mięska wraz ze świeżymi warzywami.
Ja się do tego właśnie stosuję i powiem, że widzę efekty. To co najgorsze można zrobić to ćwiczyć wieczorem i nic później nie jeść, bo "zaraz przecież idziemy spać". Nasz organizm popali nam mięśnie. Dokładnie to kilka lat temu zrobiłam. Ćwicząc niezwykle intensywnie zaczęły zanikać mi ładne zarysy mięśni i wyglądałam dość okrągło. Jedzmy więc, ale zdrowo!

Pozdrawiam
M.

3 komentarze:

  1. Czekałam na ten temat =]
    A przed?
    Właśnie wcinam sałatę z pszenicą i burakiem pieczonym, z dodatkiem twarogu, szczypioru, octu balsamicznego i oliwy i zaraz lecę biegać. Niedobrze, że jem przed samym bieganiem, ale ciężko mi to zorganizować, bo biegam o 18, a to czas kolacji... Nie chcę też wychodzić o pustym żołądku, albo potem jeść kolację po 20... Po bieganiu przeważnie piję koktajl bananowo-dyniowy z cynamonem i własnym jogurtem- myślisz, że to za mało? Nie, że zauważyłam że spalam mięśnie, ale ogólnie mimo długiego biegania właściwie jeszcze nic nie spada- ani mięśnie, ani tłuszcz =]
    No więc u mnie zawsze wygląda to tak: przed bieganiem sałata z mięsem/ strączkami/ korzeniami typu burak albo seler/ serem, a po bieganiu koktajl owocowo jogurtowy- może to też jest ok? Dzięki z góry za komentarz =]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamieniłabym posiłku: sałata z mięsem/ strączkami/ korzeniami będzie lepsza po treningu, a koktajl owocowo- jogurtowy przed. Dlaczego? Owoce to źródło węglowodanów prostych, które dadzą Tobie energii podczas biegu, a nie obciążą zbytnio układu trawiennego. Natomiast mięso z warzywami jest trawione nieco dłużej i spokojnie możesz zjeść je nawet na wieczór. Spróbuj zamienić i zobacz czy widać jakieś zmiany:)

      Usuń
    2. ha, dobry pomysł, od jutra zatem próbuję =]
      dzięki!

      Usuń