środa, 18 września 2013

Cardio ABS

Kolejna kropla potu spływa mi po ciele. Ocieram ręcznikiem czoło, ale to nic nie pomaga, bo na jej miejsce powstaje 10 kolejnych. Odrzucam go na biurko i wracam do ćwiczeń. Próbuje dotrzymać tempa, ale jestem już daleko za Shaun T. Nie tylko ja wymiękam. Jedna z dziewczyn na nagraniu siada z boku i patrzy wzrokiem mordercy na trenera- zabójcę. Nie wiem co mój wzrok może mówić. Ślizgam się we własnym pocie i chyba osiągam stan zupełnego bezmyślenia. 

Nie mogę uwierzyć, że ja - była instruktorka / biegaczka maratonów rozpływam się przy krótkim domowym treningu. Staram się jednak jak mogę. Czasem robię dodatkowe przerwy, ale TECHNIKA jest przecież najważniejsza.

Jeszcze łapię oddech po Pure Cardio, gdy okazuje się, że czeka mnie dziś Cardio Abs. Trening okazuje się niedługi, bo 15-minutwy. Ostatnim tchnieniem odpalam filmik z nadzieją, że zaraz sobie poleżę na macie, a tam co? Kolejna rozgrzewka, kolejne podskoki. Gdzie do cholery podziały się stare dobre brzuszki? A tu nas Shaun T. zaskoczy, bo przez cały program nie wrzuca ani jednego klasycznego ćwiczenia na brzuch. Gdzie więc tkwi cała magia? A w tym, że mięśnie brzucha tak naprawdę pracują zawsze i wszędzie. To tak ja w Pilatesie. Napinanie brzucha trwa cały czas. Przypomniało mi się jak na jednym ze szkoleń Pilates kobietka powiedziała : "Całe życie chciałam mieć płaski brzuch. Katowałam się więc dietami, niekończącymi się seriami brzuszków. A dopiero teraz, po kilku latach ćwiczeń z Pilates zrozumiałam gdzie tkwi sekret. aby mieć płaski brzuch trzeba go po prostu napiąć i wciągnąć!"

1 komentarz:

  1. hej! to ja, Twoja największa wielbicielka =]

    Podziwiam Cię po raz kolejny niezmiernie, bo ja odpadłam po 3 dniach. Odpadłam co prawda z powodu starej drewnianej podłogi i sąsiadów (to był właściwie dobry pretekst), ale podejrzewam, że i fizycznie bym już nie dała rady =D

    Ja rozpoczęłam oficjalnie sezon biegający, wpadłam na kilka świetnych artykułów i wypróbowuję odkryte na nowo stare prawdy o bieganiu =] Tak że będę Ci towarzyszyć w wysiłku interwałowym, ale w terenie. No i od dwóch dni trzymam się wyzwania antysłodyczowego i antycukrowego- mam nadzieję, że wytrzymam do świąt =]

    buziak i czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń