poniedziałek, 15 grudnia 2014

Joga - rozciąganie czy wzmacnianie?



Bardzo wiele osób uważa, że joga to jedynie przyjemne ćwiczenia rozciągające. Nic bardziej mylnego. Joga to ciężka praca ciała, gdzie ustawienie każdego mięśnia, kości jest istotne. Oczywiście wiele pozycji jest intensywnie rozciągających. Nie obywa się to jednak bez napięcia innych partii mięśni. Joga to rozciąganie, wzmacnianie i uelastycznianie ciała. Dlaczego dziś o tym wspominam? Gdyż jestem po trzecim już zjeździe i boli mnie KAŻDY mięsień. Dawno nie byłam tak wykończona fizycznie, a ćwiczyłam przecież P90x3 czy treningi BodyRockTV z Lisą Marie. 


Mój wyjazd zaczął się w sobotę o 4.00. Szybkie śniadanie, dopakowywanie i biegiem na autobus. Po trzech godzinach podróży (które zazwyczaj przesypiam) biegnę na kolejny autobus, którym dojeżdżam już bezpośrednio do klubu. Większość dziewczyn już jest – pomimo, że sporo osób nie jest z Warszawy i musi dojeżdżać. Ekipa jest z całej Polski, a nawet spoza (Marta dolatuje z Amsterdamu). Każda z nas przygotowuje swoje miejsce ćwiczeń: koc, wałek, klocki, pasek i oczywiście ukochana mata. Układamy wszystko w określonej kolejności i czekamy na prowadzącą. Każdy zjazd rozpoczynamy 2-godziną praktyką bazując na asanach, które już poznałyśmy. Nauczycielka chodzi między nami i poprawia, podpowiada, sprawdza. Wszystko kończymy 15-minutowym relaksem. Po tak intensywnej sesji jesteśmy już rozbudzone i skupione na tym co dzieje się na sali. Następnie mamy godzinny sprawdzian z wiedzy teoretycznej. Są to oryginalne nazwy asan, tłumaczenie zwrotów z hindi, nazwanie wszystkich poznanych pozycji w ich oryginalnych nazwach. Po teście oddajemy pracę domową i mamy 1,5h przerwy. Jest to moment, gdy możemy już swobodnie porozmawiać, wymienić się opiniami, spostrzeżeniami i wspólnie zjeść obiad. Większość dziewczyn nie jada mięsa, ale kwestia żywienia w Jodze to temat na zupełnie oddzielny post. 


Po powrocie z przerwy mamy część teoretyczną, gdzie omawiamy pracę domową, powtarzamy anatomię i przedstawiamy swoje wątpliwości co do niektórych pozycji. Na matę wracamy jeszcze na godzinę – tak, aby całe zajęcia zakończyć relaksacją. Niby nic skąd wzięły się więc te wszystkie zakwasy dnia następnego?



Otóż KAŻDA pozycja w Jodze wymaga precyzji i dokładności. Dlaczego? Aby nie zrobić sobie „kuku” i wynieść  z danej asan jak najwięcej. Jestem tego idealnym przykładem, gdyż często pobolewało mnie kolano. Robiłam wszystko idealnie, dokładnie ale kolano bolało. Okazało się jednak, że nie napinam kilku mięśni. Teraz ból zniknął, a ja biorę znacznie więcej z pozycji. Napinam, rozciągam wszystkie partie mięśni w pozycjach, które do tej pory wydawały mi się banalne i nudne. Zupełnie inaczej podchodzę już do jogowych- modelek, które prezentują niesamowicie trudne pozycje. Fakt- chciałabym też móc takie rzeczy robić. Wiem jednak, że jeszcze nie na mnie czas. Jeśli bowiem mam zakwasy po Pozycji Wojownika II to jak mogę próbować stawać na głowię bez zrobienia sobie krzywdy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz