Każdy z nas poszukuje idealnej diety dla swojego ciała. Liczymy,
szukamy, radzimy się innych, ale tak naprawdę często nie wiemy czy podążamy w
dobrym kierunku. Dlatego warto udać się do dietetyka, który pomoże nam zrozumieć
potrzeby naszego ciała. Większość z was przytaknie mądrze głowami, ale prawda
jest taka, że żal nam czasu i pieniędzy. Stąd też idealnym rozwiązaniem jest
dietetyk on-linie, gdzie nie wychodząc z domu dostaniemy wszystko gotowe jak na
tacy. Ale czy na pewno? Pokusiłam się o sprawdzenie jednego z mocno reklamowanych
portali dietetycznych. To co przeżyłam wciąż wywołuję u mnie gęsią skórkę.
Źródło zdjęcia KLIK |
Jakiś miesiąc temu na jednym z bardzo poczytnych blogów przeczytałam
recenzję diety OXY. Zainteresowana kliknęłam na zamieszczonego tam linka i
zostałam przekierowana do pięknego portalu. Kolorowe napisy i zdjęcia pięknych
pań zachwycały z ekranu. Nagłówki obiecywały „bezpieczne odchudzanie pod okiem
specjalistów”. Wisienką na torcie były fragment wywiadu z autorką odbytym na
znanym kanale TVN w programie „Dzień Dobry TVN”, które ogląda miliony (nie
przesadzam) kobiet. Stwierdziłam, że sprawdzę. Zainwestowałam swoje ciężko
zarobione pieniądze i wykupiłam dwumiesięczny plan (69zł). Wypełniłam test
osobowości, gdzie okazało się, że jestem liderem- istotne przy dobieraniu
diety. Podałam wzrost, wiek i wagę i rozpoczęłam czekanie na dietę. Rozpiskę
dostałam już po 20 min. „Specjalnie dla mnie stworzona dieta” została dość
szybko napisana- ah jak Ci dietetycy i psychologowie tam szybko pracują!
Wszystko pięknie wyświetliło mi się na ekranie. Czytelne, łatwe przepisy. Mój
wzrok zatrzymał się jednak na liczbie 1 000 kcal. Przewertowałam wszystkie
dni, ale wszędzie było tylko 1000kcal. Napisałam więc do autorów z prośbą o
sprawdzenie, gdyż ja wiem, iż moje PPM (podstawowa przemiana materii) wynosi
1400 kcal i nie MOGĘ schodzić niżej. Przekonana, że zaszedł jakiś błąd w systemie
czekałam cierpliwie na odpowiedź. Dostałam ją bardzo szybko:
„Obliczone przez
nas PPM w oparciu o wzoru Harrisa i Benedicta a następnie pomniejszenie o
500kcal uniemożliwia nam rozpisanie diety na wyższą kaloryczność. Niestety
dieta OXY jak na razie uwzględnia wyłącznie aktywność
małą. Stąd też kaloryczność diety 1000kcal.”
Moja szczęka opadła na klawiaturę.
Odpisałam im natychmiast:
„Wszystko się zgadza - według tego wzoru w moim
przypadku zapotrzebowanie wynosi 1440 kcal, ale jest to energia niezbędne do
podtrzymania podstawowych funkcji życiowych. Kalorie odejmuje się od
całkowitego zapotrzebowania, a nie od podstawowego. Państwa dieta jest
niezdrowa i szkodliwa. Jeśli nie ma możliwości zmiany ustawień to bardzo
prosiłabym o zwrot pieniędzy.”.
Pieniądze otrzymałam- umieli się zachować.
Cała ta przygoda dała mi do myślenia. Ile ludzi nie ma świadomości i będzie
faktycznie spożywało 1000kcal. Spytałam więc moich koleżanek, które są mamami, żonami,
pracownicami co by zrobiły dostając taką dietę? Ich odpowiedź była prosta:
stosowałabym – skoro „specjalista” mi tak radzi.
Bardzo smuci mnie ten fakt, gdyż taka dieta może wyrządzić bardzo dużo
złego i silnie zniechęcić do stosowania każdej innej, zdrowej już diety.
Dlatego czytelnicy moi kochani uważajmy komu powierzamy swoje zdrowie!
Niestety, ale żyjemy w takich czasach, że samemu trzeba dowiedzieć się,
doczytać, sprawdzić. Z naszej kieszeni każdy chętnie wyjmie pieniądze, ale już
ze znacznie mniejszym entuzjazmem da nam w zamian fachowość i perfekcję. Więc
ja wam dziś daję radę zupełnie za darmo: Nie polecam diety 1000kcal firmy OXY.
Jak przeczytałam "1000 kcal" to moja oczy zrobiły się jak spodki. To chyba jakieś żarty... Nawet nie chodzi o samopoczucie na takiej "diecie" i spowolniony metabolizm. Efekt jojo gwarantowany. Dobrze, że wykazałaś się rozsądkiem i nie chciałaś mimo wszystko spróbować.
OdpowiedzUsuńMnie bardziej niepokoi to, że reklamują się jako profesjonalni dietetycy. Ile osób, które nie ma wiedzy na temat zdrowego żywienia stosuje ich dietę?
UsuńNajgorsze, że jest reklamowana przez profesjonalistów...kolejna pseudodieta.
OdpowiedzUsuńJa już nie ufam żadnym wynalazkowym dietom. Trzeba zwyczajnie wiedzieć co jest zdrowe, czego unikać i ćwiczyć i chyba tu jest sukces.
OdpowiedzUsuńOoooooo, to prawda- wiele osób nie ma świadomości, jak szkodliwe jest przyjmowanie kalorii poniżej swojego BMR. Ba! Gdy się im o tym wspomina, traktują to tak, jakby potajemnie chciało się ich utuczyć, by samemu pozostać szczuplejszym i bardziej głodującym. Paranoja...
OdpowiedzUsuń