poniedziałek, 29 lutego 2016

KILLER Ewy Chodakowskiej

Program Killer Ewy Chodakowskiej został wydany w 2012 roku z czasopismem SHAPE i nosi pełną nazwę Spalanie i Modelowanie. Nie wiem skąd się wzięła nazwa "killer" pewnie dlatego, że jest to niezły zabójca tłuszczu. Z założenia jest to intensywny trening interwały. Czy tak wygląda w praktyce? Hmm.... dziś ćwicząc go z rana faktycznie opływałam w pocie, a na ostatnią rundę musiałam wyłączyć myślenie, aby przypadkiem nie przestać. 

Cały program składa się z 3 bloków treningowych. Każdy blok to ćwiczenia aerobowe (składające się głównie z przeskoków, pajaców i sprintów) oraz z ćwiczeń "zasadniczych". Ćwiczenie te to wypady, przysiady, deski i brzuszki w różnych wersjach. Wszystko robi się szybko i energicznie. 

Nie doszukałam się żadnych błędów technicznych. Faktycznie nie są to ćwiczenia dla każdego, ale tak samo jak na aerobiku w klubach fitness - trafiają się osoby, które nie są do końca świadome swoich możliwości, a i tak ćwiczą. Przecież ich instruktor z sali nie wygoni.



niedziela, 28 lutego 2016

Marzec'16 z Ewą Chodakowską

Początek roku 2016 rozpoczęłam z niemałym wyzwaniem ukończenia przeróżnych programów treningowych. Jednakże pierwsze dwa miesiące mi gdzieś uciekły. Stąd też swoje wyzwanie (postanowienie) rozpoczynam z miesiącem marzec'16. Na pierwszy rzut wzięłam Ewę Chodakowską. Dlaczego? Bo jest nasza, polska i pomimo tego, że słyszy się o niej trochę złego to uważam, że robi kawał dobrej roboty. Na szkoleniu Trenera Personalnego (który robiłam w 2015 roku) często się z niej zgrywano albo krytykowana. W gruncie rzeczy nie do końca rozumiem dlaczego. Niby technicznie źle robi, ale ja kiedyś z nią ćwiczyłam i nic takiego nie zauważyłam. Stworzyła bardzo wiele filmów, jest sympatyczna, towarzyska, otwarta. Faktycznie - zarabia na tym spore pieniądze, ale wkłada w to kawał pracy i robi to w uczciwy sposób. Z resztą kto z nam by odmówił jakby mu się taka okazja trafiła w życiu? Powiem wam: NIKT. 

Czego oczekuję od ćwiczeń z nią? Na pewno spalenia troszkę tłuszczyku, rozruszania się i wprowadzenia dobrych nawyków treningowych. Nie mam żadnego szczególnego planu co kiedy będę ćwiczyła. Bardziej dostosuję się do humoru i własnego samopoczucia. Wybór filmów jest naprawdę spory. Posiadam bowiem aż 17 różnych programów treningowych. Na pewno nudzić się nie będę :) 

Body Express
Extra Figura
Killer (Shape Spalanie & Modelowanie)
Metamorfoza
Model Look
Perfect Body
Sekret
Skalpel (Shape Totalna Metamorfoza)
Skalpel 2
Skalpel Wyzwanie
Sukces
Sukces
Szok Trening
Trening na Płaski Brzuch
Trening z Gwiazdami
Turbo Spalanie
Turbo Wyzwanie


A jakie są wasze opinie na temat Ewy? Ćwiczycie? Znacie? Lubicie?







niedziela, 21 lutego 2016

O mojej jogowej podróży

Wróciłam.

Wróciłam do pisania. Wróciłam na tego bloga. Wróciłam do ponownego odkrywania siebie.

Ostatnie pół roku było dla mnie niekończącą się drogą wzlotów i upadków. W tym czasie nauczyłam się wiele o sobie, o życiu, a nawet o zdrowiu i sporcie. Jest tyle rzeczy, które chciałabym opisać, że nawet nie wiem od czego zacząć. 

Może jako pierwszy post (na rozruszanie) zacznę od mojej jogowej podróży. 

W połowie roku 2014 zaczęłam szkolenie na nauczyciela jogi w szkole Open Mind. Na początku byłam zachwycona. Przykładałam się do nauki. Dużo czasu poświęcałam na własną praktykę. Stałam się spokojniejsza i bardziej świadoma swoich pragnień. Dlatego też postanowiłam odejść z biura i spełnić swoje marzenie o własnym studiu jogi i pilatesu. Po roku nauki rozeszły się moje drogi z metodą Iyengarą i odkryłam Vinyasa Power Jogę, w której się rozkochałam na dobre. Uzyskałam dyplom nauczyciela i zaczęłam prowadzić zajęcia w studiach fitness. W połowie roku 2015 rozpoczęłam poważne kroki w kierunku własnego studia i we wrześniu zaczęłam prowadzić zajęcia "u siebie". Niestety miejsce było zupełnie nietrafione. Było głośno (sąsiad Studio Tańca), zimno i wilgotno. Kolejne remonty wiązałyby się z dodatkowymi kosztami. A i tak byłam już spłukana. Musiałam więc szybko szukać nowego miejsca, a "zimnej i głośnej kanciapy" zrezygnować. I tu lekcja numer 1 Zawsze, ale to zawsze bierz wszystko na piśmie. Moja ufność i naiwność co do uczciwości innych kosztowała mnie kolejne pieniądze. Przeniosłam się jednak. Miałam swoje własne miejsce i myślałam, że będzie wszystko już wspaniale. Płaciłam rachunki, czynsze, opłaty za muzykę, wynagrodzenia, prowadziłam zajęcia, a w kieszeni nic nie zostawało. Musiałam więc wziąć dodatkowe godziny w klubach. Chyba nie muszę mówić do czego to doprowadziło. Nie miałam siły na swoją własną praktykę, zaczęłam się złościć na ludzi, zgubiłam swój spokój, a moja miłość do jogi powoli zaczęła zamieniać się w niechęć. I tu lekcja nr 2 Zanim zaczniesz zarabiać na swoim hobby dobrze to przemyśl.